Podobno przeciwności się przyciągają, ale nie wiadomo, na jak długo... Skoro zależy nam na związku, czy powinniśmy rozpalać ogień namiętności, traktując pracę jako rozpałkę? A może wystarczy sam romans? Jeżeli prowadzimy osobne życia, czy najgorętszy nawet związek w końcu nie ostygnie?
|