I ten moment, gdy niesiesz mnie na rękach przez miasto, a ja niby to próbuję Ci się wyrwać i oboje mamy wyjebane na mijających nas przechodniów uśmiechających sie ironicznie.Wtedy liczymy sie tylko ja i Ty,oddychamy sobą, funkcjonujemy tak, jakbysmy nie znajdowali sie na tym pieprzonym świecie .
|