Pustka i chłód tworzą w moim umyśle zgrany romans.Mój wzrok gdzieś błądzi bo ciemnym pokoju,a ciało skulone w pozycji embriona symuluje własną śmierć.Słysze krzyki,płacz i śmiech,stukot nad głową a pod nogami ciepło. Znikłam. Znikłam dla was, ulotniłam się jak para z porannej kawy.
|