To zaledwie kilak dni od momentu gdy pożegnaliśmy się na zawsze. A ja już nie mieszczę łez zagryzam wargi tłumie krzyk. Dotykam się jak to zazwyczaj robiłeś Ty, I wciąż czuję Twój zapach, Twój wzrok na moim ciele. Wszystko w okół jest szare z minuty na minutę mam coraz mniej nadziei. Wiesz tak trudno jest zasypiać i budzić się gdy Twoje imię odpija się hucznym echem od pustych ścian.
|