było jakoś koło 23. zadzwoniłeś by spytać co robię. ' idę z psem na dwór ' - odpowiedziałam. zaniepokoiłeś się i zacząłeś prawić morały , że o tej porze nie powinnam wychodzić sama. jak zwykle się o to posprzeczaliśmy. lubię twoją troskę o mnie, ale nienawidze być ograniczna - taka już jestem. / veriolla
|