Coraz rzadziej szukam jego wzroku, nie dopytuje koleżanek jak poszły mu testy, przestałam interesować się jego opinią. Po prostu wszystko powoli mi przechodzi, bo czas leczy rany, nawet te najgłębsze, najboleśniejsze. Chyba jestem gotowa na nową miłość, ale jeszcze nie dziś. Wole poczekać aż będę w stu procentach pewna, że nie czuje kompletnie nic.
|