wróciłam. zgasiłam światło. całe pierdolone życie przeleciało mi przed oczami.położyłam się. złapałam za telefon. wziełam słuchawki. puściłam' don't cry'. poźniej ' don't wanna miss a thing'. jak zawsze gdy robi się beznadziejnie. przypomniałam sobie wszystko. choć chciałam uniknąć tych wspomnieć. popadłam w beznadziejny przypadek świadomości o własnej beznadziejności. myślałam tylko o jednym. o tym co odrazu zmieniłoby moje życie. tak kosztowne .no tak. przecież szczęścia nie dostaje się za darmo. tak. właśnie o tym..
|