Wieczorem szła ulicą, wszystko było nudne.. przytłaczająca jesień.. Nagle.. wyszedł on.. Kim był.. Nie wiedziała. Coś jakby ukłucie serca.. Spojrzał.. Jego szafirowe oczy lśniły w blasku zachodzącego słońca, a wiatr bawił się jego brązowymi włosami.. Patrzył się z lekkim uśmiechem... Minęła go.. ` typowy podrywacz` mruknęła pod nosem. Rozległ się pisk opon, odwróciła się.. Samochód.. On.. Leżał tam.. ` Chciałem tylko spytać jak masz na imię..`
|