Tęsknię za tą chęcią wstawania rano , gdy zimne , pochmurne poranki wydawały się być piękne , i nie przeszkadzało mi to że mam tyle drogi do szkoły , miałam dla kogo wstawać , dla kogo iść , a tym bardziej istnieć . Wszystko co robiłam miało sens , lecz szkoda że ten sens odszedł razem z Nim i połową mego serca . Zostały mi tylko wspomnienia , zdjęcia i jego twarz gdy zamykam oczy . Dokładnie pamiętam , jego wzrok , zapach , gesty , smak jego ust . Ale to że odszedł nie znaczy że odszedł z moich snów , nadal tam jest , nadal mnie tam kocha i o mnie dba , jest dokładnie taki jak wtedy , czuły i kochany . Ale ze snu też czas się obudzić , i powrócić to tej szarej i bezsensownej rzeczywistości.
|