ostatnio wogóle nie mogę dostrzec w życiu jakichkolwiek pozytywów . przyszła jesień a ja widzę tylko szarość. męczy mnie ta ciągła rutyna.
szkoła, dom . dom , szkoła. no i coś tam pomiędzy...
mam wrażenie że wszyscy dookoła są szczęśliwi tylko nie ja. a ja nie potrafie tak poprostu , na pstryknięcie palca zapomnieć. ale
nie jestem już małą dziewczynką . nie mogę położyć się na podłodze i płakać na cały głos ,bo zabrano mi sprzed nosa ukochaną rzecz .
|