Dzisiaj po szkole w autobusie zobaczyłam kogoś o podobnej sylwetce do Ciebie. Nie byłeś to Ty, ale od razu zaczęłam sobie przypominać różne sceny z Tobą tkwiące w mojej głowie. Gdy wróciłam do domu od razu weszłam na nk i znów zaczęłam oglądać znajomych moich znajomych i jeszcze znajomych znajomych moich znajomych. Po raz kolejny się rozczarowałam. Wylogowałam się i poszłam odgrzewać zupę. Po paru minutach ruszyłam z pełnym talerzem w stronę pokoju i -oczywiście- wylałam. Na szczęście na gołą podłogę, a nie na dywan. Bardzo za Tobą tęsknię. Gdybyś wiedział, to pewnie nie dopuściłbyś do tego wszystkiego. Ale skąd możesz wiedzieć? Mogę jedynie przypuszczać, że wcześniej byłeś dlatego, że i ja byłam (i bardzo mnie to cieszy) ...a po zastanowieniu się doszedłeś do wniosku, że nie warto albo zrezygnowałeś... nie wiem. Bardzo chciałabym się tego dowiedzieć. Miało być tak pięknie. Ciężko jest mi się przyzwyczaić do tego, że Cię już nie ma..
|