chodząc po parku pełnym jesiennych liści, zaczęłam myśleć... zrozumiałam, że nasze wspomnienia, tak jak pory roku, jak spadające liście, przemijają, przychodzi zima, znikają liście, znikają również nasze wspomnienia. jednak po zimie zawsze przychodzi wiosna, wszystko rodzi się na nowo, liście znów zaczynają powracać, a razem z nimi powracają nasze wspomnienia. o niespełnionej miłości, o tym, jak z każdą wiosną cierpimy coraz mocniej, o łzach, które coraz częściej spływają po naszej twarzy. to cykl, którego nie unikniemy, bo jesteśmy i będziemy częścią przyrody.
|