Kiedy byłam z Tobą, bałam się pierwsza powiedzieć ''kocham''.. Kiedy odszedłeś, boję się powiedzieć ''kocham''.. Kiedy będe umierać powiem ''kocham''.. Dlaczego dopiero wtedy? Dlatego, że będe miała pewność, chór aniołów weźmie mnie do góry, nie zostawi samej.. Ty masz swoje życie, ja mam swoje, w Twoim nie ma mnie, w moim jesteś tylko Ty.. Przyszłeś nagle, z pośpiechem odeszłeś.. Serce pęka, buzia fałszywie się śmieje! Po co udaję? Bo Ty jesteś jedyną prawdziwą miłością, nad którą nigdy nie panowałam i już nie zapanuje.. Zostaw samą, poszukaj innej.. Zakochaj się, lecz nie wspominaj źle.. Odejdź i zostaw, lecz nigdy nie odstaw.. Zapomnij i odepchnij, nigdy nie zepchnij.. Bądź szczęśliwy i wesoły, nigdy nie idź w nasze miejsca.. Ja w nie poszłam, i zostałam zepchnięta.. W czarną przepaść.. :(
To kawałek listu do mojego ukochanego lecz nigdy nie zdobytego.. Miałam z nim kilka cudownych dni, których nigdy nie zapomnę.. Zostawił mnie i.. Boli :( Codziennie mocniej.. !
|