- Ale za to obiecuję, że następnego meczu nie opuszczę. Możesz na mnie liczyć, będę krzyczeć najgłośniej ze wszystkich na trybunach. - „Złam nogę, złam nogę!” – dodałam w myślach. - Mogę się na to zgodzić. – dodał niski Dick z trumfem w uśmiechu. - Dzwonek. – oznajmiła Dżulia. - No to do zobaczenia, mała. – zawołał Dick kiedy opuszczał stolik. „Oby cię sfaulowali.” – pomyślałam w samotności, w drodze na zajęcia z ekonomi.
|