Siedzieliśmy razem, rozmawialiśmy i patrzyliśmy sobie w oczy. Przyszła kumpela i powiedziała, że czas na nas. Wstałam, a ona pożegnała się z Tobą słowami: - Żegnaj! - ty na to - Pewnie masz rację! - ja podeszłam, uśmiechnełam się i stwierdziłam - Do zobaczenia. - ty na to uśmiechnąłeś się i pomachałeś nam obu. Po dłużącym się tygodniu, doczekałam się weekendu. To ja miałam racje tym razem, nie ona. Wróciłeś! ; )
|