wchodząc do autobusu po raz pierwszy od miesiąca nie powiedział jej 'część. nie pocałował jej. na jego twarzy nie było widać tego idealnego uśmiechu. przerażona wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami. czekała na jakieś wyjaśnienia. łzy stanęły jej w oczach. wiedziała już, że chce skończyć ich znajomość. miała zamiar zapaść się pod ziemie. aż wtedy usłyszała jego szept. -posłuchaj mnie-powiedział ledwie słyszalnym głosem. -nie umiem. przepraszam... nie potrafię być tylko twoim przyjacielem. już nie dam rady udawać, że jesteś dla mnie tylko znajomą.-dokończył.i wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech. -kocham cię księżniczko...
|