siedziała samotnie na ławce, gdy nagle podszedł do niej chłopak(który od dawna jej się podobał) i mówi ; - wieczory o tej porze roku są już chodne... - powiedział. - tak, masz rację - odpowiedziała. Zdjął bluzę i założył jej na plecy żeby nie zmarzła, po czym usiadł obok niej obejmując ją ramieniem. Chciała, aby ta chwila trwała wiecznie.
|