Środek nocy, właśnie wychodziliśmy z imprezy. Nogi bolały mnie od tańczenia, więc zdjęłam szpilki. Zaczynał padać deszcz, który cudownie ochładzał nasze ciała. On puścił moją rękę, delikatnie pocałował w policzek i wyszeptał 'gonisz'. Biegając po kałużach, ulicach, parku, przeskakując przez ławkę i łańcuchy w końcu Go złapałam.'I co teraz?' zapytałeś, na co bez zastanowienia odpowiedziałam 'Teraz jesteś Mój i już Cię nigdy nie puszczę'. /gosia0511
|