Kiedyś nadejdzie dzień w którym obudzę się obok Ciebie złoże delikatnie pocałunek na twoim poliku by nie obudzić mojego śpiocha i rozglądnę się po pokoju. Zza okna moją skórę przebudzą cieplejsze promyki słońca, wokół rozchodzić będzie się cisza i tylko nasz oddech będzie ją zakłócać. Na szafce nocnej będzie leżała moja własna książka a obok niej Twoja nowo wydana płyta. Usiądę na łóżko i spojrzę na to wszystko, na wspólne zdjęcia porozwieszane na ścianach poczuję, że brakuje tylko jednej rzeczy - naszego wspólnego potomstwa.. a po za tym , że osiągnęłam szczęście wszystko czego zawsze potrzebowałam.
|