-Panie doktorze, czy to coś poważnego? -przykro mi, jest to choroba nieuleczalna i nie ma na to lekarstw. Twarz pacjentki posmutniała, oczy zaszły mgłą. -panie doktorze, ale czy ja... czy ja... -nie, nie umrze pani. Kobieta nie rozumiała, patrzyła na lekarza pytająco. -bardzo mi przykro, ale to miłość. Jest to wyjątkowo ciężki przypadek. Nikt pani nie pomoże, proszę się leczyć tym na co pani choruje.
|