-już Cię nie kocham- powiedział do niej oschłym, obojętnym tonem. W tym momencie wypadałoby zapłakać- pomyślała, ale po prostu brakowało jej łez, więc jedynie wzruszyła ramionami powiedziała "okej", odwróciła się na pięcie i odeszła.... a on nie zdąrzył jej zatrzymać, był za bardzo zdziwiony jej reakcją i z tego wszystkiego zapomniał powiedzieć, że żartuje.... nadal ją kochał...
|