Bo chyba w tym wszystkim to najbardziej chodzi o to,zeby znalezc kogos na kogo czekało sie przez całe zycie. Wyjsc z nim z koscioła zasłaniając sie przed rzucanym ryżem. Zbudowac dom, wybrac kafelki do łazienki i kanapę do salonu, a potem kolor tapety do dziecęcego pokoju. Kupic wymarzony samochód, dzielic sie każdą nawet najmniej istotną sprawą, dopijac w pospiechu poranna kawę i ofiarowywac sobie przelotne pocałunki w drzwiach wyjsciowych. Chodzic na spacery, coraz wolniejszym i wolniejszym krokiem, a kiedy nadejdzie czas, liczyc sobie nawzajem kolejne siwe włosy i wspólnie smiac sie z pogłebiających sie zmarszczek. Przezyc razem to wszystko, napisac swoją księge, doświadczyc na własnej skórze że istnieje jeszcze ta najcudowniejsza z cudownosci jaką jest stałość.
|