-Ogarnij się dziewczyno,nic tym nie zmienisz.-szturchnęła mnie, wskazując wzrokiem zakreślone serce z Jego imieniem.-Może-odparłam.-Więc dlaczego to robisz? popatrzała na mnie rządna wyjaśnień,a w jej oczach pojawił się cień ciekawości i zaniepokojenia. Spuściłam wzrok po chwili przenosząc go znowu na Nią.-Ale co?-udając zdziwienie uniosłam brew-On ma prawo wiedzieć.-rzuciła oskarżycielskim tonem. Potrząsnęłam przecząco głową-Nie.Nie ma-nerwowo odgarnęłam włosy,spojrzałam na wcześniejsze rysunki i zamknęłam zeszyt-A co jeśli On też coś do Ciebie czuje?-popatrzała na mnie,mrużąc wzrok.Chciałam rzucić,krótko i bez zbędnych wyjaśnień,że to niemożliwe,jednak coś mnie zaciekawiło.Spojrzałam na nią zupełnie skołowana, nie byłam w stanie wykrztusić z siebie ani słowa.Zauważyła to.Bacznie świdrowała mnie wzrokiem, po czym dodała-Może on właśnie myśli tak jak Ty-Nagle rozległ się dzwonek,a z sąsiedniej sali dało się słyszeć-TO NIEMOŻLIWE.-z jego ust./doctorevil
|