Siedziałam ze znajomą w pizzeri i patrzyłam przez okno na ludzi idących po ulicy. Szczerze,to nawet nie wiedziałam o czym mówi koleżanka. Było tak jak w jakimś filmie. Nic nie słychać tylko widać jak postać porusza ustami, więc chyba coś mówi. Wszystko zdawało sie takie nudne. Ludzie ? Szli. Auta ? Jechały. I tak w kółko. Nagle spotkało mnie pewnego rodzaju olśnienie. Zobaczyłam chłopaka. Niby niczym sie nie wyróżniał. Jednak, biło od niego coś w rodzaju niepowtarzalności, wewnętrzego buntu ..Szedł po chodniku chcąc przejść na drugą stronę ulicy. Miał na głowie kaptur. Nigdy wcześniej Go nie widziałam i tak nagle wrył sie do mojego życia. Znajoma nadal coś mówiła a ja sie przyglądałam. Niby rzadkością są blondyni, jednak mnie zafascynował brunet. cz.1/tomojawinaxd
|