całe moje życie opiera się na błędach, które popełniam, jest ich coraz więcej, kiedyś moje błędy mnie zgubią, dziś jeszcze się uczę, uczę się, jak żyć, ale za każdym razem idzie coś nie tak, gdy już jest dobrze, to zawsze ja muszę to zniszczyć. dlaczego? chcę w końcu żyć normalnie, cieszyć się każdym dniem i nie patrzeć ciągle by czegoś nie spieprzyć. to już mnie męczy, każdy dzień jest dla mnie męką, nie ma dnia, żebym czegoś nie żałowała. czy kiedyś to się skończy? mam tego dość! ; (
|