Ten sam schemat. Jedna, jedyna przyjaciółka od serca i ławki i stado kumpli z którymi stoję na przerwach, żartuję, smieje sie, gadam na poważne tematy, uczę się, słucham muzyki, mam wiadome skojarzenia, pije oranżady , którzy poznają sie na mnie, a ja poznaje ich. Zawsze tak było, w starej czy nowej szkole, co za róznica.Potwierdzam na sobie, ze to jednak prawda: o wiele łatwiej dogadac sie z facetem niż z panną.
|