Spojrzała na niego ostatni raz i odeszła próbując powstrzymać napływające do oczu łzy. Starała się skupiać na tym, aby nie dać po sobie poznać co się z nią dzieje. Musiała to wszystko dusić w sobie i czekać na koniec dnia, aby w spokoju móc zamknąć się w swoim pokoju i dać upust emocjom. Przepłakać cała noc, a kolejnego dnia na pytanie "co słychać" jak zawsze odpowiedzieć "świetnie".. Znów będzie udawać, że nic się nie stało, że jego nigdy nie było w jej życiu, że nigdy go nie kochała, i że on nigdy nie znaczył dla niej więcej niż wszystko..
|