Mam swój zamknięty świat z własnym Olimpem. Ty zakłamaną twarz w stylu z deszczu pod rynnę Płaczesz, narzekasz, ale nie chodzisz głodny. Zawsze wiesz z której strony posmarować chleb czymś dobrym. Ja, chociaż spłukany, to przyłóż do rany ziomkiem. Przyjaźń widziałem oka kątem za horyzontem...
|