robiło się już szarawo, a Ty nadal nie wracałeś ze studia. chodziłam od okna do okna, wyglądając Cię. gdy minęła godzina 22, zaczęłam się denerwować. wiedziałam , że masz na pieńku z typami z osiedla. po kolejnej mijającej godzinie dostawałam już szału. wkońcu dostałam wyczekiwanego smsa : ' Skarbie, pije z chłopakami. nie martw się'. pierwszy raz w życiu dziękowałam Bogu za to , że pijesz i siedzisz w studio a nie szwędasz się po osiedlu.ze spokojem położyłam się do łóżka. / veriolla
|