. stałam z kumpelkami w miejscu, które jest dla nas jak drugi dom, rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. po kilku chwilach pojawił się On, przywitał wszystkich swoim słodkim uśmiechem. szedł w naszym kierunku. przechodząc obok, spojrzał mi prosto w oczy, niepewnie uśmiechnął się kolejny raz i lekko dotknął moich bioder.. dziewczyny nie potrafiły wyrzucić z siebie nawet jednego słowa, stały z niedowierzaniem wpatrzone długi czas w to co działo się w jednej krótkiej chwili. czułam się wtedy tak bardzo szczęśliwa, wiesz ? ;)
|