Chcę sięgnąć nieba, przejrzeć się w gwiazdach. Cegiełka po cegiełce buduję swój mur, po którym będę się wspinać. Jestem już na szczycie, wyciągam rękę... i nagle moje niebo się rozpływa, a ja stoję na własnym stosie nadziei, starań i wyrzeczeń prowadzącym donikąd.
|