Spotkali się w znaczącym dla nich miejscu , było to miejsce zwyczajne , zwykła biblioteka , ale im nie kojarzyła się z książkami. Kojarzyło się z pierwszym pocałunkiem , pierwszą szczerą rozmową. Tego dnia było inaczej , oboje czuli już nie to co kiedyś.. Wiele ich dzieliło. Na tym spotkaniu tego dnia pożegnali się ze sobą i choć ona kochała go nadal musiała to zakończyć . Minął miesiąc , pewnego dnia wyszła jak co wieczór na spacer z psem , przypadkiem przechodziła obok 'tego' miejsca Gdy nagle zobaczyła czyjś cień za sobą odwróciła się , to był on .. - Od kiedy tu przychodzisz? Zapytała.. - Od jakiegoś czasu, miałem nadzieję , że Cię spotkam.. Odpowiedział Ona ze łzami w oczach rzuciła mu się na szyję , on odwzajemnił jej zły pocałunkiem.,
|