Kładąc się spać, w tym momencie między jawą a snem, znowu zaczęłam analizować całą sytuację. W nagłym przebłysku stwierdziłam, że już nie potrafię płakać z tego powodu.
No i wtedy się rozpłakałam, bo przeraziło i zasmuciło mnie to, że porażka stała się dla mnie taka powszednia
|