Jestem jak Anioł, któremu odrastają skrzydła... tylko dlaczego tak często je tracę... Moje wzloty i upadki, często kojarzą mi się z huśtawką... Wiruje w powietrzu tylko po to, żeby zaraz upaść i to z własnej winy i chęci muśnięcia nieba... Moje niebo zawsze jest za daleko, a ja mimo to wyciągam do niego ręce... I nic tak nie boli jak utracić szczęście, w chwili, kiedy zobaczyło się już rajski ogród... A w moim ogrodzie jest naprawdę pięknie...
|