ona czekała na niego całe życie. byli sąsiadami. nie wiedziała nawet o jego istnieniu. szukała daleko czegoś , co miała pod nosem a konkretniej pod oknem.. pewnego dnia miała doła , więc wyszła na dwór usiadła na schodach pod domem i płakała.. gdy on podszedł z chuteczką higeniczną przestała płakać. uśmiechnęła się krzywo i wzięła od niego podarunek. zapytała , czy się znają a on odparł " Ty mnie nie , ale ja Cię znam doskonale. uśmiechasz się każdego wieczoru do monitora jedząc czekoladę. gdy jesteś szczęśliwa skaczesz po pokoju. gdy masz doła wybiegasz z domu i siadasz tu. śpisz z zapaloną lampką. rano zawsze ćwiczysz.." po tych słowach podszedł do niej , wytarł jej łzy z policzków i pocałował czule..
|