byliśmy ze sobą już 3 lata. czasami się kłóciliśmy, ale w sumie lubiłam się z Tobą kłócić, bo potem przeprosiny były najfajniejsze :) kiedyś pewnego dnia zabrałeś mnie do Warszawy. nie wiedziałam po co i co było naszym celem, ale cieszyłam się na ten wyjazd, ponieważ uwielbiałam spędzać z Tobą czas. dojechaliśmy do Pałacu Kultury. otworzyłeś przede mną drzwi, wysiadłam. złapałeś mnie za rękę i poprowadziłeś ku windzie. wjechaliśmy na ostatnie piętro chociaż wiedziałeś, że mam lęk wysokości. gdy winda się zatrzymała, złapałeś mnie w pasie i szepnąłeś do ucha :''nie bój się kochanie, jestem przy Tobie'' pooglądaliśmy widoki, a kiedy już mieliśmy wracać na dół, zatrzymałeś mnie i powiedziałeś :''muszę coś zrobić, tu i teraz'' uklęknąłeś i z kieszeni wyjąłeś malutkie pudełko. otwierając je spytałeś patrząc mi prosto w oczy :''najpiękniejsza i najwspanialsza dziewczyno na świecie, wyjdziesz za mnie?''
ze łzami w oczach odpowiedziałam : "tak, wyjdę za Ciebie nawet tu i teraz''.
|