I pewnego dnia szła ze swym nowym chłopakiem. Trzymali się za recę. Miała nadzieję że może uda im się wzniecić uczucie, lecz wtedy zobaczyła jego. Byłego chłopaka.Podeszła do niego z nieszczerym uśmiechem i smutkiem w oczach.Chciała zacząć rozmowę lecz niewiezdiała jak. On zaczoł - Straciłem cię ? Ona bardzo dobrze znała odpowiedz na te pytanie - straciłeś.. Popatrzył na nią i chciał odejść lecz ona go zatrzymała - czekaj. Wież dlaczego straciłeś ? Bo nie walczyłeś, nie dbałeś, olewałeś..Widocznie nie znałeś mnie na tyle aby wiezdzieć że nie pozwole ci siebie uwięzić. Pomyliłeś się. Popatrzył na nią swoim zniewalającym choć tym razem smutnym spojrzeniem. Po chwili jednak spuścił wzrok na ziemię. rzekł - trudno. Ona szepnela mu tylko jedno zdanie: - I tak na zawsze będziesz w moim sercu.. Uniósł głowę lecz jej już nie było. Odeszła.
|