Słucham piosenki , która nie należy do najweselszych, ale ją lubię, mimo tego, że humor z sekundy na sekundę się psuję, że jest coraz gorzej. Że ta cisza mnie dobija, jeden dzień bez Ciebie, jeden dzień bez pisania z Toba, jeden dzień bez rozmowy z Tobą, jeden dzień bez udziału Twojej osoby, jest dla mnie katorgą, tak uzależniam się od Ciebie, jestem w pełni tego świadoma, wiem, że nie powinnam ,ale to silniejsze ode mnie. Ty jesteś moim promykiem, ale jednocześnie chmurą, która ma przynieść deszcz, Ty jesteś kimś wyjątkowo nietypowym. Działasz na mnie , jak na narkomana narkotyk, z dnia na dzień chcę więcej i więcej. Ale dostaję coraz mniej, on skraca sobie życie braniem narkotyków, a ja skracam sobie życie, kiedy chodzę podenerwowana z powodu kłótni z Tobą, a ja skracam sobie życie, przez to, że sobie nie radzę z tym wszystkim i sięgam po papierosy, ja sobie skracam życie byś Ty to zauważył i mi na to nie pozwolił.
|