'Przeszłeś koło mnie. Nie. To złe określenie. Ominęłeś mnie szerokim łukiem. Jakbym mogła Cie zarazić jakąś straszną chorobą. Spokojnie. Już dawno wyleczyłam sie z tej 'miłości'. Uśmiechnęłam sie. Nie dla Ciebie. Uśmiechnęłam sie przez Ciebie. Chciałam sie śmiać. Ale jakoś dałam rade. Widząc tą reakcje i brak smutku w moich oczach, prawie wpadłeś pod auto. Cholera. Dlaczego tylko prawie,co kochanie ?
|