Stanąć na środku ulicy, spojrzeć w zachmurzone niebo i rozpłakać się z tęsknoty za tym wszystkim, nie zwracając uwagi na rozmazany tusz i mokre ubranie. Mieć przed oczami obraz zachodzącego lipcowego słońca pośród lekkich obłoków i zielonej trawy pokrytej poranną rosą..
|