znowu z nadzieją przyglądam się kolejnym chłopakom mijającym mnie na ulicy . jeden miał Twoją bluzę, tą w którą tak bardzo kochałam się wtulać . inny uśmiech łudząco podobny do Twojego , inny miał na sobie Twoje perfumy . powiedz tylko .. dlaczego żaden nie okazał się być oryginałem ? tym moim . tym jedynym .
|