Lubiła kiedy "przypadkiem" wpadał na nią na szkolnym korytarzu . Uwielbiała kiedy pisał do niej to głupie "hej mała ;*" . Kochała kiedy mówił że lubi na nią patrzeć . I nie przeszkadzały jej te jego szczeniackie teksty typu "ale laska" ani to że przy kolegach stać go było tylko na powiedzenie jej że ma fajną dupe . Bo tylko ona wiedziała jaki jest naprawdę . Tylko ona widziała smutek w jego oczach kiedy się kłócili . I czuła się tak cholernie wyjątkowo kiedy mówił jej że ją kocha . A kiedy na jej „tęsknie…” odpisywał „ja też ;*” była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie . Ale później wszystko się popieprzyło . Ona odeszła bo czuła że On już jej nie kocha a On jej nie zatrzymał bo miał za mało odwagi … Obydwoje tęsknili ale byli zbyt dumni żeby przyznać się że nie mogą bez siebie żyć …
|