Ostatnio idąc przez park..widziałam pare starszych ludzi... trzymali się za ręce... I uśmiechali czule... Nie przejmowali się tym że ona osiwiała, a on wyłysiał.. nie przejmowali sie swoimi zmarszczkami i niedociągnięciami którymi obdarzyła ich natura... Widzieli w sobie tylko piękno i idealność...Usiadłam na ławce i zaczęłam cicho płakać... Nam nawet nie dano szansy aby pomyśleć o takim życiu...
|