Gdy mnie do siebie tulił czułam niepohamowaną radość. Tak, jakby wszystkie moje problemy odeszły gdzieś na bok. W tej jednej chwili stał się dla mnie taką podporą, a jego ramiona wydawały mi się tak ogromne, czułam się w nich taka bezpieczna, jakby były murem odgradzającym mnie od całego świata... To wtedy wydawało mi się naprawdę dziwne, bo był to przecież ktoś inny niż ty. A jednak stał się równie ważnym :*
|