na spacerze z przyjaciółką, dostrzegłyśmy zadbaną, niewiele starszą od nas dziewczynę. - zerwał z nią chłopak. powiedziałam to cicho, ale moja bratnia dusza usłyszała to. - skąd wiesz? znasz ją? - nie, ale doskonale rozpoznaję ten pusty wzrok, te oczy pełne łez. - ale uśmiechała się. - pamiętasz kiedy On, ze mną zerwał. też uśmiechałam się dużo, a wcale nie było mi do śmiechu. - no tak, masz rację. - właśnie! po kilkunastu minutach, ona zapomniała o tym zdarzeniu naśmiewając się, z dzieci biorących ślub, lecz ja mam je w głowie do dziś.
|