Nasze pierwsze spotkanie sam na sam, strach w oczach i myślę: "a jak się jej nie spodobam? co ja mam mówić?" na szczęście, jak się spotkaliśmy, czułem się przy niej swobodnie, nie musiałem się niczym przejmować, była taka miła i radosna, tego dnia również ją pierwszy raz pocałowałem, ale tylko w policzek. Usiadłem przy niej, nasze głowy zbliżały się powoli ku sobie, ale niestety do niczego nie doszło więcej, bo oboje baliśmy się własnych uczuć, baliśmy się tego, jak druga osoba zareaguje, potem poszliśmy do jej chłopaka i jej znajomych, ciągle o niej wtedy myślałem. Ja się żegnaliśmy to miałem prawie łzy w oczach, bo nie chciałem tego robić, chciałem spędzić z nią całą noc, niestety nie mogłem.
|