-jesteś szczęśliwa?
-oczywiście.
-ale przecież jesteś zakochana.. Nieszczęśliwie zakochana. Przyjaciele cię zawiedli, to we wrogach znalazłaś oparcie. Nie rozumiem.
- to takie dziwne, prawda? Moje serce należy do niego, mimo, że nawet o tym nie wie. Przyjaciele… to oni nazywają mnie przyjaciółką nie odwrotnie. Nie widzę w nich prawdziwych przyjaciół, więc nie zawiedli mnie tak do końca. Wrogowie… nigdy ich nie było. Ja też nie rozumiem jak mogę być szczęśliwa. Jednak jestem. Po co miałabym udawać? Dla kogo?
|