kiedy tak kładłeś delikatnie swoje dłonie na moich biodrach , a ja obejmowałam Twoją smukłą szyję , uświadamiałam sobie , że nie chcę nikogo innego .
byłam wyczulona na Twój zapach , łaknęłam go . godzinę po jego powąchaniu nadal czułam go na sobie , chciałam by przeniknął mnie do szpiku kości .
Twój czuły dotyk koił wszelki ból , mogłeś dotykać mnie tak cały czas , nigdy nie zaczęłoby mi to przeszkadzać .
kiedy szeptałeś mi do ucha , czułam na całym ciele przechodzące dreszcze , pozwoliłabym Ci mówić tak godzinami , nie doczekałbyś się znudzenia .
i teraz , kiedy wiem , że więcej nas to nie spotka , że nasze drogi się rozłączyły , że nie jesteś mi pisany , nie potrafię wrócić do normalności ,
bo w uszach nadal dźwięczą mi słowa nadziei , w skrzynce pocztowej mam setki pięknych słów , a na tapecie wspólne zdjęcie . nie umiem się tego pozbyć .
|