a tego wieczoru siedząc na łożku przed laptopem, niespodziewanie znalazłam się na podłodze. zwinięta, z rozmazanym makijażem na twarzy. zrozumiałam, że odszedł. było już po dwunastej - wiedziałam , że odszedł. świat wypadł z moich rąk, wstanie rano stało się czymś awykonalnym, dalsze funkcjonowanie nie miało sensu, uśmiech zniknął z twarzy. / veriolla
|