-Cześć słuchaj, pamiętasz ten niebieski zeszyt w kratkę? Tak, tak właśnie ten. -Powiedziała wiążąc sznur o metalowy pręt od rury sąsiadów na balkonie. -Więc jeśli go znajdziesz, otwórz od pierwszej strony i zacznij czytać, dobrze? Jak to gdzie, u mnie w domu. -Chlipnęła ocierając rękawem łzę, na rękawie pozostał tusz. -Rozumiem, to możesz przyjść za godzinę, ale idź wolno, bo muszę jeszcze coś załatwić. Spokojnie wiem, że już nie będziemy razem. Tak, tak, nie, nie musisz mi tłumaczyć. Dam radę. Wiesz? Dziękuje Ci za ostatnie chwile. Były cudowne. -Rozłączyła się zaplatając sznur na szyi. -Nie ja nie dam rady. -Zaczęła szlochać, kiedy usłyszała otwierające się drzwi, był to On. Zaczęła drżeć. Chciała już zejść, gdy krzesło się wywróciło.
|